Sukces lokalnego zespołu. Sanepid przyszedł odwołać im koncert i pobił rekord frekwencji pod sceną
ASZdziennik
11 marca 2020, 17:03·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 11 marca 2020, 17:03
Ogólnopolskie rozporządzenie ze względów bezpieczeństwa nakazuje zamknąć kina, teatry, muzea. Odwoływane są koncerty i imprezy. Wszyscy twórcy kultury odnieśli dotkliwy cios. No, prawie wszyscy.
Reklama.
Lokalny warsawski zespół The Ptak łączący progresywnego rocka z neo-folkowymi melodiami dzięki koronawirusowi zanotował swój historyczny rekord frekwencji.
Na dzisiejszym występie młodych muzyków zjawiła się bowiem dwuosobowa wizytacja z Sanepidu, dzięki której w sali znalazło się aż siedem osób. Tym samym pamiętny rekord z 17 października 2018, kiedy pod sceną bawiło się sześć osób, został oficjalnie pobity.
Inspektorzy z Sanepidu przyszli, aby zamknąć koncert, ale na miejscu zorientowali się, że wydarzenie nie spełnia nawet definicji tego słowa, więc sobie poszli.
- Pięcioro widzów stało w co najmniej dwumetrowych odstępach od siebie, idziemy zająć się prawdziwymi imprezami - oznajmili.
Koncert i tak zakończył się chwilę po ich wyjściu, bo podekscytowany nowym rekordem wokalista Patryk spróbował stage divingu i boleśnie upadł na krzesło.
Kapela zapowiada comeback już w kwietniu. Chyba nawet zacznie brać pieniądze za wejście.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.