WHO może się rozejść. Arcybiskup z Polski ustalił, że gender groźniejszy od koronawirusa

Hierarcha wystąpił w programie telewizji Niedziela TV. I obnażył słabość ludzi, którzy ślepo wierzą w naukę. Zamiast iść na jedną z mszy, których liczba zostanie zwiększona.

– Stawiamy pytanie nie Panu Bogu, ale uczonym, czy znajdą szczepionkę - mówił Depo, a siedziba WHO pewnie spaliła się ze wstydu. - Szukamy takiej samowystarczalności, żeby zahamować proces epidemiologiczny, a mało odnosimy do Pana Boga, skoro nieraz mówimy o takim czy innym zatrzymaniu praktyk religijnych chociażby poprzez zamknięte kościoły. Jest to droga niezbyt właściwa – ocenił duchowny.

A potem przeszedł do ujawnienia prawdziwego zagrożenia. Wymienił m.in. wojnę w Syrii oraz na Ukrainie, a także o "ideologii gender".

– Na tym tle koronawirus jest tylko jednym z zagrożeń, a nie najważniejszym – dodał Depo.

– Czy zablokować teraz drogi na Jasną Górę, bo pielgrzymowanie jest niebezpieczne dla naszego zdrowia? Gdzie mamy pójść w zagrożeniach zdrowia i życia, jeśli nie przed oblicze Matki, która po swojemu kształtuje nasze dzieje? – dopytywał.

No to odpowiadamy, arcybiskupie: w obliczu zagrożenia zdrowia i życia związanego z koronawirusem należy nie ruszać się k*rwa z domu i zadzwonić na 800 190 590 - numer infolinii Narodowego Funduszu Zdrowia dotyczącej postępowania w sytuacji podejrzenia zakażenia.

I nie słuchać się arcybiskupów. Ani Kuźniara.