Szczury w blokach potrafią być prawdziwą plagą. Są brudne, roznoszą choroby, bywają agresywne. Mieszkańcy jednego z bloków na warszawskim Mokotowie donieśli ostatnio, że w ich budynku zagnieździła się bardzo dziwna odmiana tych gryzoni.
Osobniki te są większe, choć niewiele, od przeciętnego szczura, mają futro o dłuższym włosiu i wydają z siebie piskliwe warknięcia, lekko przypominające te, które wydają psy.
- Do tego strasznie się trzęsą. Na pewno są chore - mówi jeden z mieszkańców bloku.
Nie wiadomo, czym dokładnie są te wyglądające jak szczury szkodniki. Są bardzo strachliwe i przy kontakcie z człowiekiem uciekają do swoich nor. Nie udało się ich do tej pory zidentyfikować ani określić, czy niosą za sobą zagrożenie epidemiologiczne. Nie wiadomo też, skąd się wzięły, ale prawdopodobnie przyciągnęły je odpadki jedzenia.
Mieszkańcy feralnego bloku zamierzają się pozbyć szkodników w tradycyjny sposób. Wypuścili w budynku kilka łownych kotów, które zajmą się problemem.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.