Fot. 123rf.com
Reklama.
RDOŚ twierdzi, że objęte częściową ochroną bobry to szkodniki, a w ogóle to za dużo się ich narobiło. Dlatego zlecił odstrzał półtora tysiąca zwierząt kołom łowieckim z Radomia, Płocka, Ostrołęki, Siedlec i Ciechanowa.
O ochronę środowiska, przeciwko Dyrekcji Ochrony Środowiska, wystąpiło Stowarzyszenie Nasz Bóbr.
- Retencjonowanie wody, renaturyzacja rzek, mokradła, to coś czego pozbawiliśmy nasz kraj, a jest nam to niezbędne do przetrwania jako gatunkowi. Bobry robią to wszystko za darmo! - piszą na Facebooku.
RDOŚ przekazał także myśliwym informację, że ogony martwych bobrów mają trafić na adres Ministerstwa Rolnictwa. Nie wiadomo dlaczego.
To jest ASZdziennik, ale oświadczenie RDOŚ nie zostało zmyślone.