Reklama.
Kiedy Dariusz Joński z Koalicji Obywatelskiej podzielił się na Twitterze zdjęciem Korwin-Mikkego z zamkniętymi oczami i odchyloną głową, nie spodziewał się pewnie, że 77-letni polityk zapadł w sen na wieki.
Posłowie trzeci dzień próbują obudzić Korwin-Mikkego i nic nie skutkuje. Polityk wciąż leży w sejmowej ławie i chrapie. Raz udało się go przebudzić, gdy Krzysztof Bosak powiedział "Hitler", ale po chwili Korwin znów spał.
– Będzie mi brakować jego komentarzy o Hitlerze – powiedział smutno Bosak.
Wtedy Korwin-Mikke uchylił oczy i spytał:
– Czy już najwyższy czas?
– Najwyższy czas na co? – nie rozumiał Bosak.
– Żeby obronić ojczyznę przed homosiami, feministkami, kobietami, lewakami, biednymi, kalekami i d**okracją. Gdy Ojczyzna będzie w niebezpieczeństwie, niewidzialną ręką rynku chwycę za pistolet i przepędzę nieprzyjaciół z polskiej ziemi – odrzekł Korwin.
– A, to jeszcze nie czas, krulu.
– Zatem pozwól mi spać dalej.
Od tamtej pory elektorat Konfederacji jest spokojny. Wierzy, że ziemia ojców jest bezpieczna, bo czuwa nad nią nieustraszony Janusz Korwin-Mikke.
To jest ASZdziennik, ale Korwin naprawdę spał na inauguracji Sejmu.