Reklama.
Mało brakowało, a prezes PiS padłby ofiarą pytania posła Nitrasa. "Ilu z księży, którzy molestowali dzieci siedzi w więzieniu?" – zapytał poseł PO i próbował położyć przed Jarosławem Kaczyńskim dziecięce buciki.
Nitras nie przewidział, że linia obrony rozlokowana między Mariuszem Błaszczakiem a Ryszardem Terleckim będzie nie do sforsowania.
Tarcza antybucikowa Ryszarda Terleckiego przechwyciła dziecięce buciki i odrzuciła je na sejmowe przedpole, gdzie czuwała już cichociemna stopa roześmianego posła Bartosza Kowanackiego, która przyparła dziecięce buciki do podłogi.
I wtedy jakby spod ziemi wokół Jarosława Kaczyńskiego wyrośli wojowie Suski i Jaki. Własnymi ciałami zasłonili prezesa PiS przed zabójczą metaforą pedofilii w Kościele katolickim.
Obok czekał już Mariusz Błaszczak, który jako przedstawiciel MON przypiął Suskiemu i Jakiemu ordery Virtuti Militari za wybitne zasługi bojowe.
Nieoficjalnie wiadomo, że takie same ordery trafią w ręce 31 innych osób, które jak dotąd zabłysnęły w walce o Kościół po filmie Sekielskiego.
To jest ASZdziennik, ale Marek Suski i Patryk Jaki na sejmowej debacie o pedofilii naprawdę walczyli o dobro prezesa jak lwy.