
REKLAMA
Korwin-Mikke zapewnił, że jego Odi jako pies myśliwski nie ulęknie się wybuchów, huku i dymu, bo jest ulepiony z twardszej gliny od was wszystkich, wy lewaki spod Planu.
Oto, jak wyglądała realizacja tego wybornego pomysłu:
Co prawda niektórzy nadwrażliwcy twierdzą, że Odi wygląda, jakby jednak trochę się uląkł, ale na szczęście wersję JKM potwierdziła jego córka Korynna. Przy okazji ujawniła również nieznaną stronę Korwina. Dotąd myśleliśmy, że jego zdaniem istoty kalekie i chore należy raczej zrzucać ze skały do morza.
Potwierdziła także skuteczność szkolenia à la Korwin:
Choć, jak zwierzył się Odi w rozmowie z ASZdziennikiem, on sam zdecydowanie mógłby chodzić przyćpany choćby i całe życie.
Bo bez tego codziennie musi na trzeźwo mierzyć się z faktem, że ze wszystkich ludzi na świecie trafił mu się na pana właśnie Janusz Korwin-Mikke.
To jest ASZdziennik, ale prawie żaden cytat nie został zmyślony.