Ryszard Petru nie ma dobrej passy. Jakiś czas temu pomylił nazwę własnej partii i zamiast "Teraz" powiedział "Razem". Przedwczoraj zaliczył kolejne niefortunne przejęzyczenie.
Polityk przyjechał w niedzielę od warszawskiej Galerii Mokotów. Przed wejściem zorganizował krótką konferencję prasową, na której chciał podkreślić, jak ważna jest jego zdaniem walka z zakazem handlu w niedzielę. W pierwszej próbie udało mu się powiedzieć "zlikwidujemy zakaz handlu w niedzielę!". Potem było tylko gorzej.
– Wydaje mi się, że optymalnym byłoby, gdyby hasłem całej zjednoczonej opozycji w nadchodzących wyborach była likwidacja handlu w niedzielę – powiedział Petru.
Kiedy Petru zrozumiał swoje przejęzyczenie, próbował je jeszcze naprawić przy wyłączonych kamerach. Niestety zamiast "Hasłem zjednoczonej opozycji powinna być likwidacja zakazu handlu w niedzielę" powiedział "Lubnauer, zmarnowałaś mi dwa lata życia!".
Zakłopotany tym zdarzeniem, Petru wsiadł do samochodu i odjechał. Potem wrócił, przesiadł się do własnego samochodu i odjechał na dobre.
To jest ASZdziennik, ale Ryszard Petru został zmyślony tylko trochę.