Fot. YouTube/Czesław Mozil i Orkiestra Przyszłości
REKLAMA
Codziennie aż do 24 grudnia Czesław Mozil będzie wrzucał na swojego YouTuba jedną nową świąteczną piosenkę. Dla wszystkich, którzy kalendarze adwentowe zwykle kończą wyjadać już w połowie grudnia, kalendarz "Grajkowie Przyszłości" to prawdziwe nowum.
W ramach cyklu "Grajkowie Przyszłości" ukazało się już 17 pastorałek, a na kolejne trzeba uczciwie czekać 24 godziny. Nie wszystkim nowatorski patent Mozila przypadł do gustu.
– Od 1 grudnia codziennie zaglądam do tego kalendarza i rzeczywiście tylko po jednej – narzeka 30-letni Krzysztof z Krakowa. – To wywrócenie tradycji do góry nogami, bo odkąd pamiętam, w połowie grudnia wszystkie okienka były już otwarte i można było znaleźć tam najwyżej puste sreberka.
W polskich domach przeważają jednak głosy zadowolenia. Bliscy Krzysztofa z Krakowa cieszą się, że dzięki śpiewającym dzieciom, tekstom Michała Zabłockiego i muzyce Czesława Mozila, będą mogli po raz pierwszy odliczać dni do świąt w kalendarzu adwentowym.
– Zwykle jak się dorwał do pudełka, to rościł sobie prawo do wyjedzenia wszystkich dni kończących się na literkę "k", niby od imienia – przyznaje mama Krzysztofa. – Młodszemu rodzeństwu wmawiał, że jedzenie słodyczy w adwencie to grzech ciężki i poświęca się dla ich dobra.
Wszystko wskazuje na to, że od tego roku kalendarzami adwentowymi będzie można cieszyć się aż do samego 24 grudnia.
Bo w przeciwieństwie do czekoladek, pastorałek wystarczy dla wszystkich.
I są tak dobre, że każdy chce się nimi dzielić z bliskimi.
logo
To jest ASZdziennik. Projekt "Grajkowie Przyszłości" Czesława Mozila nie został zmyślony.