Pogadali, pożartowali, powspominali, a kochający syn złożył swojemu tacie serdeczne życzenia z okazji Dnia Ojca. To wszystko w 35 sekund. O nowym rekordzie Polski w długości rozmowy telefonicznej ojca z synem poinformowała dumna rodzina z Mazowsza.
– Chciałam im przerwać, bo zaczęło to przypominać brazylijską telenowelę – przyznaje zaskoczona żona i mama. – Bałam się, że może stało się coś złego, ale okazało się, że po prostu dzielą się wrażeniami, przemyśleniami i przeżyciami z całego minionego kwartału.
Autorzy niebywałego wyczynu przyznają, że w ogóle tego nie planowali. Wszystko miało skończyć się tak jak zawsze: na "Cześć tato, u mnie wszystko OK" i "Cześć synku, u mnie też, już daję ci matkę". Od słowa do słowa okazało się jednak, że gaduły rozszczebiotały się do 35 sekund, a ich smartfony rozgrzały się do czerwoności.
– Plany na wakacje, kwestia wymiana oleju w samochodzie syna, oceny na świadectwie młodszej siostry, ulubione piosenki z ostatniej płyty Jacka White'a, meandry GetBack, znaczenie bitwy pod Navarino w świetle ostatnich ustaleń historyków, atrakcyjne promocje na whisky w "Biedronce" i serdeczne życzenia na Dzień Ojca to tylko niektóre z kwestii, które poruszono w czasie debaty – twierdzą świadkowie. – Dominowało porozumiewawcze milczenie.
Jak ustalił ASZdziennik, w czasie rozwlekłej rozmowy zaplanowano też od dawna wyczekiwaną wizytę syna w rodzinnym domu.
Dobrana para zmierzy się wtedy z kolejnym rekordem i postara się tym razem skończyć tradycyjną rozmowę z ojca z synem odejściem od stołu przed godziną 5:00 rano.
To jest ASZdziennik, ale dziś naprawdę jest Dzień Ojca.