Zaledwie 60 sekund potrzebowała stadnina koni z Janowa Podlaskiego, by odstraszyć obcy kapitał i zniechęcić do przyjazdu do Polski zamożnych kupców z całego świata. Wszystko za sprawą filmu promującego aukcję "Pride of Poland", który po mistrzowsku obrzydza aukcję "Pride of Poland".
Wideo ze stadniny w Janowie Podlaskim trwa tylko minutę, ale to wystarczyło, by szejkowie ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich rozmyślili się z zakupów. Twierdzą, że jeżeli konie stadniny są w takim samym stanie jak jej marketing, trzeba czym prędzej wołać weterynarza.
Na filmie wyraźnie widać, że zarządowi stadniny koni w Janowie Podlaskim przestało już na czymkolwiek zależeć. Eksperci szacują budżet nagrania na 10 złotych, które za pięć minut pracy w Windows Movie Maker dostał 12-letni syn stajennego znany w swojej klasie z montażu gameplayów z Fortnite. Tego w złotych pałacach Arabii Saudyjskiej na pewno nie mają.
– Trochę krzaków, zbliżenie na liście, bocian w gnieździe, żywopłot, doniczka, gałęzie i ruda wiewiórka – czytamy w zaleceniach zarządu do scenariusza filmu o koniach, który miał wypromować konie wśród hiperbogatych celebrytów, którzy mają tyle pieniędzy, że aż stać ich na własne konie i chcieliby te konie kupić w Janowie Podlaskim. Za pieniądze.
– Powtarzam, wiewiórki na przebitkach żywopłotu! Boćka filmuj jak gniazduje! – wołał prezes stadniny koni. – I podłóż mi pod to "Despacito"! Albo nie! Znajdźcie coś gorszego, na wypadek jakby żona tego ze Stones'ów chciała posłuchać. Jeszcze artystów nam tu brakowało.
I tylko jednego nie przewidzieli zarządcy Janowa Podlaskiego. Odkąd tylko ukazał się film, do stadniny zgłaszają się miłośnicy zwierząt z całego świata.
Chcą wiedzieć, za ile w Janowie Podlaskim można kupić te ich słynne wiewiórki i bociany.
To jest ASZdziennik. Wideo z Janowa Podlaskiego nie zostało zmyślone.