Dramat blogerów piwnych. Pojawiło się piwo, którego nie będą w stanie opisać słowami
ASZdziennik
17 maja 2018, 16:49·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 17 maja 2018, 16:49
Możesz spędzić lata na tropieniu goryczki w rzemieślniczych India Pale Ale, możesz gatunki chmielu rozpoznawać po konsystencji piany, ale i tak nie będziesz gotowy. Bo oto pojawiło się piwo, o którym nie śniło się blogerom piwnym.
Reklama.
Jak dowiaduje się ASZdziennik nowa, arbuzowa odmiana Somersby Watermelon zaskoczyła blogerską brać, której przebogaty i niezawodny słownik nie zawiera terminów pozwalających na opisanie nowego produktu.
– Ale... Jeszcze raz: przepraszam, jaaa... jakie? – próbuje opisać ideę arbuzowego piwa jeden z czołowych blogerów i prosi o pytanie na piśmie.
– Coś jak arbuz, tylko gazowany i zamknięty w butelce jak jakaś APA-a? Nie do końca rozumiem – walczy jego kolega po fachu i udaje, że jest na Islandzkim Beer Weeku i coś akurat zrywa mu połączenie.
– Można narysować? – proponuje trzeci, ale milknie po stworzeniu radykalnie abstrakcyjnego szkicu z dominującą czerwienią, zielenią i uchachaną rusałką uoasabiającą nieskończone orzeźwienie.
Tymczasem producent zapewnia, że Somersby Watermelon to po prostu napój piwny o smaku arbuza pod znaną marką. Blogerzy jednak tak łatwo się nie poddają.
– Jeszcze dziś się spotykamy i podejmiemy próbę opisania nowego piwa przez analogie z festiwalowymi lagerami z festiwalowego line-upu z mocno owocowego 2007 roku – mówi ASZdziennikowi jeden z blogerów.
A jak się nie uda?
– Wtedy uznamy, że to napój piwny o smaku arbuza – ujawnia.