Podstawiliśmy tu narodowca, żeby przyciągnąć więcej osób. I sprawić, żeby właściwie, bez taryfy ulgowej ocenili atak Rafalali.
Podstawiliśmy tu narodowca, żeby przyciągnąć więcej osób. I sprawić, żeby właściwie, bez taryfy ulgowej ocenili atak Rafalali. Fot. Jakub Porzycki / Agencja Gazeta
REKLAMA
Warszawa, biały dzień, prawdopodobnie przystanek autobusowy. Dwie nastolatki, na oko 12 lat czekają na autobus. Wcześniej jednak pojawia się prymitywny narodowiec rodem z najbardziej patologicznych streamów na YouTubie.
Mężczyźnie nie podoba się, jak jedna z dziewczyn na niego spojrzała. Twierdzi też, że się z niego śmiała. Postanawia więc wymusić przeprosiny i nagrać je na Instastories.
– Śmiejesz się komuś w twarz? Nie, k***a, śmiejesz się komuś w twarz? To jest k***a śmieszne, co cie, k***a, śmieszy we mnie? Nie, k***a, ze mnie się śmiałaś. I mów prawdę, a nie przepraszasz, śmiałaś się ze mnie! – zaczął prymitywny napastnik.
Szybko też doszło do przepychanki, kiedy damski bokser uznał, że wymuszone przeprosiny nie były szczere. I do kolejnego potoku wyzwisk.
– Śmiałaś się ze mnie, bo mi się śmiałaś w twarz k***a! Mów prawdę, k***a, przyznaj się, bo ja nie jestem głupi! Dlaczego się, k***a, ze mnie śmiałaś? A teraz, k***a, jak wyglądasz? Może ja się, k***a, pośmieję z ciebie? Idź, k***a, idiotko! – zakończył napastnik zostawiają przerażoną dziewczynę na ulicy.
A potem wrzucił to wszystko do internetu wraz z twarzą ofiary.
*Tylko, że narodowca zmyśliliśmy. Wszystkie cytaty i wydarzenia są prawdziwe, ale napastnikiem była celebrytka LGBT Rafalala
logo