Prośba do mieszkańca, który jako ostatni wyjedzie z Warszawy. Klucze do miasta zostaw pod Białołęką
ASZdziennik
30 marca 2018, 16:32·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 30 marca 2018, 16:32
Uprzejmą prośbę mają warszawiacy do ostatniego mieszkańca, który opuści dziś stolicę. Przypominają, by przed wyjazdem na Wielkanoc klucze do miasta zostawił tam gdzie zwykle. Pod Białołęką.
Reklama.
– Ogrzewanie już wyłączone, więc 1,7 mln osób może udać się do rodzin na beztroski wypocznek – usłyszelismy w stołecznym ratuszu. – Pole Mokotowskie zgodzili się podlać mili sąsiedzi z Legionowa, można spokojnie ruszać na wyjazdówki.
Warszawiacy przed opuszczeniem miasta dwa razy sprawdzili, czy wszystkie trwamwaje są wyłączone i kurki w wodociągach pozakręcane, by po powrocie nie zastać doszczętnie spalonych zajezdni czy całkowicie zalanego Powiśla. Jak co roku na sam koniec został jednak jeden kłopot. Co zrobić z kluczami do miasta, by nie było problemu z powrotem?
– Po Bożym Narodzeniu to do Trzech Króli dobijaliśmy się do Ursynowa, bo sąsiad gapa zabrał ze sobą klucze do Pułtuska – wspomina pani Krystyna. – Dlatego w tym roku przypominamy, że ostatni mieszkaniec musi zostawić klucze w umówionym miejscu pod Białołęką, żeby każdy mógł dostać się do miasta po świętach.
Osobą zamykającą w tym roku Warszawę będzie pan Krzysztof, 22-letni student z Mokotowa. W rozmowie z ASZdziennikiem zapewnił, że o wszystko zadba i po powrocie mieszkańcy bez przeszkód wrócą do takiej stolicy, jaką zostawili.
I utrzymuje, że nie nic nie wie o tej blisko 200-tysięcznej grupie jego rówieśników, którzy z siatkami pełnymi alkoholu, chipsów, z balonikami i konfetti, czekają w napieciu pod Ursusem i pytają tylko, czy starzy już wyjechali i czy wreszcie można wbijać.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.