
Reklama.
Przypomnijmy, że na całym świecie aż 91% użytkowników Facebooka korzysta z niego w celu dręczenia swoich bliskich. Polska z odsetkiem 99,8% jest zatem w światowej czołówce "hard userów".
– Polakom spowszedniało kompulsywne oznaczanie znajomych w komentarzach pod memami, a organizowanie czatów grupowych na Messengerze w byle jakich sprawach straciło swój pierwotny urok ciemiężenia – czytamy na blogu Marka Zuckerberga. – Liczymy na to, że listy będą dobrym uzupełnieniem agresywnych statusów politycznych, selfie z siłowni i udostępnień piosenek Imagine Dragons.
Pierwsze dane z Facebooka wskazują, że nowe narzędzie szykan spodobało się Polakom.
Wśród najpopularniejszych list w kraju znajdziemy m.in. "TOP 10 seriali, które zdążyłem już obejrzeć bo w przeciwieństwie do ciebie mam dużo wolnego czasu", "TOP 5 destynacji wakacyjnych na które mnie stać a ciebie nie", "TOP 20 moich spoconych twarzy z joggingu, bo uprawiam sport, a ty co, pewnie Netflix i miska z chipsami?", "TOP 10 wykwintnych restauracji fine dining, w których podają znamienity mech jadalny" i "TOP150 moich ulubionych koncept-albumów neo-folkowych z 2018 roku jak dotąd".
Jak ustalił ASZdziennik, pojawiła się też lista "TOP5 najgorszych narzędzi Facebooka do dręczenia niewinnych ludzi".
1. Przypomnienia o twoich żenujących postach z 2009 roku.
2. Oznaczanie cię na kompromitujących zdjęciach z godziny 02:34 z soboty na niedzielę.
3. Prośby o podanie dalej deklaracji, że wszystkie twoje zdjęcia należą do ciebie a nie do Zuckerberga.
4. Łańcuszki o ostrzeżeniu przed wsiadaniem do metra.
5. Listy TOP5, które wkrótce będą zamieszczać twoi znajomi.
2. Oznaczanie cię na kompromitujących zdjęciach z godziny 02:34 z soboty na niedzielę.
3. Prośby o podanie dalej deklaracji, że wszystkie twoje zdjęcia należą do ciebie a nie do Zuckerberga.
4. Łańcuszki o ostrzeżeniu przed wsiadaniem do metra.
5. Listy TOP5, które wkrótce będą zamieszczać twoi znajomi.
To jest ASZdziennik, ale Facebook naprawdę ma kolejna innowację do dręczenia ludzi.