Posłanka Nowoczesnej Kornelia Wróblewska nie głosowała za #RatujmyKobiety, bo wrzucała na FB cytat o prawach kobiet.
Posłanka Nowoczesnej Kornelia Wróblewska nie głosowała za #RatujmyKobiety, bo wrzucała na FB cytat o prawach kobiet. Fot. Facebook.com/Kornelia Wróblewska
Reklama.
Wczoraj wieczorem w sejmie odbyło się głosowanie w sprawie projektu obywatelskiego Ratujmy Kobiety, liberalizującego prawo do aborcji. Projekt przepadł, bo zabrakło 9 głosów opozycji. Posłanka Nowoczesnej Kornelia Wróblewska co prawda nie wzięła w nim udziału...
logo
...ale już 16 minut później, o 22:58, wrzuciła na fejsa cytat Tadeusza Boya-Żeleńskiego o prawach kobiet.
Jak sama mówi, była to świadoma decyzja.
– W sejmie codziennie się nad czymś głosuje, projekty przychodzą i odchodzą. A do internetu raz wystarczy coś wrzucić i zostaje tam na zawsze – argumentuje Wróblewska.
To nie pierwszy raz, gdy posłanka Nowoczesnej aktywnie włączyła się w wirtualną walkę o prawa kobiet. 2 października 2017 dodała do swojego zdjęcia profilowego nakładkę Czarnego Protestu.
logo
Fot. Facebook.com/Kornelia Wróblewska
– Gdyby tylko istniał jakiś sposób, aby zwykli posłowie opozycji tacy jak ja mieli realny wpływ na obowiązujące prawo... – zastanawia się.
I zapowiada, że podczas kolejnego istotnego dla praw kobiet głosowania zrobi jeszcze więcej.
Zalajkuje post w grupie Dziewuchy Dziewuchom.
logo

To jest ASZdziennik, ale posłanka Wróblewska naprawdę zamiast głosować, wrzucała cytat na fejsa.