Fot. facebook.com/pg/papiezfranciszek
Reklama.
Oznacza to, że dzieci które poprosiły Mikołaja o Lego, PlayStation, Nerfy i Hot Wheelsy mogą wreszcie odetchnąć z ulgą.
– Pogłoski o tym, że między kręgiem dla sadystów a otchłanią dla terrorystów znajduje się jeszcze jeden nieopisany dotąd obszar, krążyły wśród purpuratów jeszcze za czasów przedsoborowych – czytamy w "L'Osservatore Romano". – Z najnowszego odkrycia Kongregacji Nauki Wiary nie będą jednak zadowoleni rodzice, dziadkowie, ciocie i wujkowie, którzy uważają, że globusy, liczydła, encyklopedie i pakiety "Zbuduj swój pierwszy mikroskop" są dla dzieci szczytem marzeń.
Przypomnijmy, że obdarowywanie małoletnich zabawkami, których sami w ich wieku nigdy nie chcieliśmy dostać, trafiło na listę grzechów ciężkich jeszcze za pontyfikatu Jana XXIII. Dotąd nie było jednak wiadomo, co dokładnie dzieje się z duszami wiernych, którzy dopuścili się takiego przewinienia.
– Studia w Watykanie trwały od chwili, gdy tylko w polskich "Smykach" pojawiły się pierwsze klocki typu "dopasuj kształty" oraz "mózgi elektronowe" – podają informatorzy dziennika. - Sobór nie miał wątpliwości, że są dziełem szatana, nie wiedzieliśmy natomiast, gdzie spędzą swą wieczność ludzie, którzy to kupują.
Dziś już wiadomo, że będzie to okrągły, setny krąg piekła, "Moja pierwsza i ostatnia wieczna męka". Numer wybrano nieprzypadkowo, bo to właśnie do odkrywania 100 pierwszych słów, zwierząt, odkryć, bakterii, faktów o kosmosie, odgłosów zwierząt, eksperymentów, odkryć czy pojazdów dorośli najczęściej przymuszali dzieci pod pozorem beztroskiej zabawy.
– Nieoficjalnie wiadomo, że skazani będą musieli bawić się zabawkami edukacyjnymi, które w ciągu całego ziemskiego żywota kupili swoim dzieciom, wnukom, siostrzenicom i bratankom - konkluduje "L'Osservatore Romano".
To jest ASZdziennik. Kasia lat 6 i Kacperek lat 8 mówią, że to wszystko prawda.