
Reklama.
– To trudna chwila i dla mnie, i dla wiewiórki Bożenki z jego ulubionego minutnika - twierdzi poruszona Patrycja, małżonka wkraczającego w nowy etap życia 30-latka. – Nasza rola jest tu skończona, teraz o ząbki Tomka będzie dbać tylko ta soniczna szczoteczka Philips Sonicare.
Patrycja wie, że oddaje zdrowie swojego partnera w dobre ręce. Wcześniej upewniła się, że szczoteczka dopilnuje, by dziąsła i przestrzenie międzyzębowe Tomka będą wolne od bakterii. Zupełnie jak kochająca rodzina.
– Umilknie playlista z 2-minutowymi piosenkami punk-rockowymi, które dotychczas wyznaczały Tomaszowi rytm i czas mycia zębów – z nostalgią przyznaje Patrycja. – Może wreszcie sąsiedzi przestaną skarżyć się na hałasy po 22:00, a Tomek na osad po niedokładnym szczotkowaniu.
Dotąd za każde pełne dwie minuty uczciwego mycia zębów Tomek przyznawał sobie nagrodę w postaci dziesięciu minut nieprzerwanej gry na konsoli. Dziś już wiadomo, że ten etap życia ma już za sobą. Jego ulubione gry wideo poszły w odstawkę gdy tylko rozpakował nową szczoteczkę.
– Apka na smartfona pokazuje mi czy dobrze szczotkuję, przypomina o miejscach które mogłem pominąć i pomaga w dobraniu siły nacisku, tak by wybić bakterie we wszystkich lokacjach - przyznaje zachwycony Tomasz. – Każdy kto grał kiedyś w Dooma poczuje się jak u siebie w domu.
Jak jednak ustalił ASZdziennik, nowa szczoteczka Tomka nie oznacza jednak dla jego rodziny końca zmartwień i trosk. Tomek jest bowiem wyraźnie zachwycony nowym gadżetem, a na jego konsoli osiada coraz grubsza warstwa kurzu.
Teraz trzeba go pilnować, żeby nie szczotkował zębów dłużej niż pół godziny.
To jest ASZdziennik dla Komputronika.