Jacek Poniedziałek
Jacek Poniedziałek Fot. Youtube.com / Newsweek Polska
Reklama.
W wywiadzie dla Magazynu TVN24 Poniedziałek radośnie przyklasnął tezie, że "molestowanie jest nową obsesją lewactwa" i użył wszystkich śliskich argumentów, które słyszeliśmy już z ust m.in. Łukasza Warzechy.

1. Wątpliwej wiarygodności historyjka o tym jak to źle jest na Zachodzie

Ktoś opowiedział mi kiedyś taką historię: przy kawiarnianym ogródku w Paryżu stoi małe dziecko i płacze. Nikt do niego nie podchodzi, nikt nie reaguje, choć dziecko ewidentnie zgubiło się mamie. Nikt nie odważył się dotknąć dziewczynki, by nie oskarżono go o pedofilię. Podobnie teraz jest z molestowaniem.

Ta historia wydarzyła się 2 lata temu, a dziecko do tej pory stoi tam i płacze. Podobno. Ktoś kiedyś mi opowiadał. Albo było na Demotywatorach.

2. To nie seksizm, to tylko taka gra

Jestem jednak przeciwny piętnowaniu gry erotycznej pomiędzy ludźmi, aluzyjności, żartów, a nawet mówienia świństw, które są elementem tej gry. Jeśli ktoś nie chce w niej uczestniczyć, to mówi jasno i wyraźnie "nie", zamiast popadać w histerię.

Kobiety, pamiętajcie. Kiedy usłyszycie "Hej, dupeczko, bierzesz do buzi?", pamiętajcie, że to element wysublimowanej gry erotycznej współczesnego Casanovy.

3. Winienie ofiary

Czemu jeden z drugim nie da takiemu śmiałkowi w mordę albo nie zgłosi tego na policję czy gdzieś, tylko teraz na fali owczego pędu roni publicznie łzy i przygotowuje grunt pod odszkodowanie?

Pewnie nie dlatego, że ofiary molestowania były w szoku i czuły wstyd, tylko dlatego, że chciały wyłudzić kasę, pazerne szmaty.

4. Winienie ofiary level hard

Czy ten 14-letni chłopiec, kładąc się na łóżku w sypialni Spacey'ego, podczas imprezy, nie spodziewał się, że coś takiego może się zdarzyć?

Powinien był przewidzieć, że prawie dwa razy starszy mężczyzna będzie chciał się na nim położyć, przecież tak zwykle robią. I ciekawe jak był ubrany? Na pewno jakoś wyzywająco, np. w t-shirt i dżinsy!

5. Straszenie wizją dystopijnej przyszłości

Niedługo nie będziemy mogli odezwać się do kogoś, kto się nam podoba. (...) Chcemy dotykać, iść z kimś do łóżka, kochać się, całować, przytulać. Jeśli sobie tego zabronimy, to znajdziemy się w jakimś orwellowskim piekle.

No właśnie, czy nie lepiej zostać tu, gdzie jesteśmy - w weinsteinowskim niebie?
To jest ASZdziennik, ale to prawda.
logo