
Reklama.
To jest ASZdziennik, ale każdy cytat jest prawdziwy i pochodzi o Bronisława Wildsteina.
– Pani Rubik to z pewnością atrakcyjna kobieta, a więc może posiadać spore doświadczenia seksualne. Czy ma to wystarczyć, aby minister edukacji rozważała z nią uczynienie z seksu przedmiotu szkolnego? – napisał w poruszającym wyznaniu januszyzmu Bronisław Wildstein komentując zaproszenie Rubik przez minister edukacji Annę Zalewską.
Wzorem swojego kolegi Michała Karnowskiego, który niedawno przyznał się do bycia największym palantem na prawicy, nie oszczędza żadnego kompromitującego wątku swojego myślenia.
Bo tekst na wPolityce, to nie tylko redukujące "jest ładna, więc pewnie z łóżka, hehe, nie wychodzi". To także:
– Czy gdyby do minister Zalewskiej zgłosił się znany kucharz żądający, aby wprowadzić do szkoły zajęcia ze sztuki kulinarnej także gotowa byłaby z nim na ten temat debatować? Czy to samo dotyczyłoby projektanta mody lub ogrodów, mistrza sztuki parzenia herbaty, albo jeździectwa? A nie ujmując niczego modelkom z pewnością mistrzostwo w wyżej wymienionych dziedzinach wymaga zdecydowanie więcej niż ich profesja – nie ma dla siebie litości Wildstein, który wie, że tylko pełny i szczery manifest januszyzmu jest warunkiem najwyższej aprobaty kolegów po fachu.
Dlatego oprócz sprowadzenia Rubik do jej fizyczności, publicysta postanawia obnażyć się ze swoim intelektualnym autoerotyzmem.
– Erotyzm to sprawa fundamentalna. Traktaty na ten temat współtworzą naszą kulturę już od początku. Czy jednak pani Rubik zapoznała się choćby z najważniejszymi spośród tych dzieł od Platona poczynając, a na Scrutonie kończąc? – czytamy w tym przejmującym wołaniu Wildsteina o pomoc.
Jak dowiaduje się ASZdziennik, Bronisław Wildstein mimo że powyższe wyznanie wiele go kosztowało, po raz pierwszy od lat czuje się szczęśliwy.
Ponieważ nie musi już udawać kogoś kim nie jest.
Więcej na ten sam temat: Prawica reaguje na akcję Anji Rubik! Tylko u nas billboardy i ambasadorzy kampanii #NIEsexedPL