Kwarantanna w PiS po "przepraszam" Owsiaka. Prezes boi się, że posłowie zarażą się przyzwoitością

– Pani Krystyno, przepraszam, że w tej sposób wystartowałem do pani – mówił na antenie TVN24 Jerzy Owsiak, a tymczasem w siedzibie PiS właśnie podnosił się alarm z powodu zagrożenia, które może zadecydować o być albo nie być całej partii.

Jak dowiaduje się ASZdziennik, po raz pierwszy w dziejach Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński zarządził bezwzględną kwarantannę i areszt domowy dla wszystkich polityków partii.

– Dziś nasza partii stanęła nad przepaścią. Na zewnątrz wydostał się wirus zwykłej ludzkiej przyzwoitości, który stoi w sprzeczności z fundamentalnymi zasadami naszego ruchu. Dlatego zejdźcie do waszych schronów. Szykowaliśmy je na ewentualność wprowadzenia związków partnerskich, ale dziś niczego lepszego nie mamy – ogłosił w radiowęźle z podziemnego bunkra, gdzie udał się tuż po słowach szefa WOŚP.

Choć dramatyzm prezesa mógł wydawać się przesadzony, szybko okazało się, że Jarosław Kaczyński znów miał rację. Z biur poselskich w całym kraju zaczęły bowiem spływać informacje o zarażonych: mnożyły się gorszące przypadki powstrzymania się od seksistowskich uwag, pracy na rzecz dobra wspólnego i wyciszania profilu Dominika Tarczyńskiego na Twitterze.

Z naszych informacji wynika, że PiS gotów jest nawet na 12 miesięcy kwarantanny.

Po tym czasie sprzęt WOŚP będzie wymagał wizyty technika.