
Reklama.
– Cicho skomlał i tęsknym wzrokiem patrzył za szybę na rówieśników, którzy na zakupy przyszli sami – twierdzą świadkowie, którzy zaalarmowali policję. – Pewnie już stracił wiarę w to, że jego partnerka kiedykolwiek powróci.
Zdaniem przechodniów, mężczyzna ledwo dyszał. Usiłował pomóc sobie Facebookiem i grą Super Mario Run na smartfonie, ale z każdą minutą zagrożenie dla cierpliwości i komfortu psychicznego 30-latka rosło.
– Nie mógł ruszyć się z miejsca, bo obładowany był trzema torebkami z Calzedonii Solara, a na dodatek w każdej chwili mógł zostać wezwany do oceny, czy taka stylizacja jest OK – mówi jeden ze świadków zdarzenia.
Gdy na miejsce przybyli mundurowi, zagubiony i zalękniony 30-latek nadal tkwił w potrzasku.
– Ustaliliśmy że właścicielki nie ma w pobliżu, a z relacji świadków wynikało, że wzięła do przymierzalni dwie spódnice, parę szortów i trzy topy z nowej kolekcji – twierdzi młodszy aspirant Krzysztof Malinowski z rejonowej komendy Warszawa Żoliborz. – Dlatego podjęliśmy decyzję o wybiciu szyb.
Dopiero wtedy na miejscu pojawiła się zaskoczona właścicielka. 29-letnia mieszkanka Warszawy twierdzi, że odeszła zaledwie na 3 minuty. Zdaniem policji, była to co najmniej godzina. Kobiecie grozi odebranie praw do opieki nad żywymi stworzeniami.
Policja apeluje, by w czasie letnich zakupów zwracać uwagę na mężczyzn w damskich działach, których partnerki poszły do przymierzalni, i odpowiednio reagować. Mundurowi nie zawahają się przed użyciem siły.
– Takie sytuacje to stan wyższej konieczności. Ratujemy dobo wyższej wartości niż mienie – podkreśla funkcjonariusz.
To jest ASZdziennik. Wszelkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.
Autor: Łukasz Jadaś /@lukaszjadas