Reklama.
– Czteroosobowa rodzina pierwszego dnia urlopu przespała budzik i przegapiła pierwsze rozstawianie parawanów o 6.00 na miejskiej plaży – dowiaduje się ASZdziennik.
logo
Do tragedii doszło w jednym z pensjonatów.
– Około godziny 5 rano odebraliśmy pierwsze zgłoszenie od współlokatorów, którzy w regularnych 10-minutowych odstępach słyszeli dźwięki budzika z telefonu. Ustawionego na tryb zwiększania głośności – opowiada oficer dyżurny miejscowych służb dbających o przebieg parawaningu w regionie.
Według naszych informacji, choć turystom od razu podano Chłodnik, ci mogli już właściwie nie wstawać tego dnia z łóżka.
Kiedy wreszcie wylądowali na plaży, jedynym wolnym miejscem na parawan okazała się luka między golfem a fabią na miejskim parkingu.
To jest ASZdziennik. Wszelkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.
logo