
Reklama.
- 19-letnia Marta z klasy z rozszerzonym programem nauk społecznych dostała 100 proc. z matury z polskiego i matematyki mimo że nic a nic się nie uczyła i nikt nie potrafi wyjaśnić dlaczego - donoszą media w całym kraju po ujawnieniu ogólnopolskich wyników egzaminu maturalnego.
Choć cud dział się na oczach całej szkoły w maju, wtedy nikt nie zwrócił na niego większej uwagi. Ale dziś wracają wspomnienia.
- Rzeczywiście, Marta była jakaś inna - wspomina Ewa, jej znajoma z klasy. - Kiedy my na ostatnią chwilę powtarzaliśmy romantyzm, ona siedziała zrezygnowana w kącie mamrocząc daty i liczbę stron wszystkich wydań "Przedwiośnia".
- Nie dawaliśmy jej żadnych szans - wspomina Piotr siedzący dwie ławki za Martą. - Nie znała odpowiedzi na najprostsze pytania. Na wszystkie odpowiadała "O Boże, nic nie umiem, nie zdam tego".
Obecna w Czackim grupa ekspertów CKE wykluczyła już udział osób trzecich, oficjalnie otwierając drogę od razu do procesu kanonizacyjnego.
Jak się bowiem okazuje, Marta była już błogosławioną po podobnym cudzie trzy lata wcześniej.
Na egzaminie gimnazjalnym.
To jest ASZdziennik. Marta została zmyślona. Ale tylko ona. (r)