
Reklama.
Do szpitali trafiają już pierwsi pacjenci, którzy po odstawieniu leku nie poczuli żadnej różnicy.
– Podczas potrząsania preparatem homeopatycznym w jednym z krajowych koncernów farmaceutycznych doszło do wielu nieprawidłowości – informuje Renata Panasiuk z biura prasowego Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego. – Jedna z cząsteczek tlenku wodoru całkowicie zignorowała dowody naukowe i podczas chwilowego kontaktu z substancją czynną zapamiętała to, czego nie powinna była pamiętać.
O wypadku poinformował GIF sam producent leku. W firmie trwa już wewnętrzne śledztwo. Z pierwszych ustaleń wynika, że do produkcji leku mogła trafić partia wody, która miała zbyt dobrą pamięć.
– To było dwudziestototysięczne rozcieńczenie – tłumaczy w rozmowie z ASZdziennikiem jeden z pracowników koncernu. – Po takim praniu mózgu każda jak dotąd wymiękała, ale z tą jedną było coś ewidentnie nie tak – podkreśla. – Rozcieńczyliśmy, a ona nadal wiedziała za dużo.
Przedstawiciele koncernu nie wiedzą, do której porcji leku trafił zbuntowany związek chemiczny i jaka wiedza może być jeszcze w jego posiadaniu. Podczas rozcieńczania zaginęła też substancja aktywna.
– Nie chcemy narażać pacjentów, dlatego podjęliśmy decyzję o natychmiastowym wycofaniu leku ze sprzedaży – twierdzi przedstawicielka GIF. – Zamiast skażonego preparatu proponujemy tymczasowo przyjmować nic – apeluje do pacjentów.
To jest ASZdziennik. Wszelkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.
Autor: Łukasz Jadaś /@lukaszjadas