123rf.com
Reklama.
– Na odcinku między Bramą Uniwersytecką a Pałacem Kazimierzowskim doszło do karambolu – poinformowała warszawska drogówka. – To bardzo uczęszczana i atrakcyjna trasa, ale dla w okresie letnim i zimowym potrafi pokazać swoje nieprzewidywalne oblicze – tłumaczy policja.
W zdarzeniu uczestniczyło ponad 400 studentów. ASZdziennik ustalił, że większość z nich jest całkowicie rozbita i nadaje się tylko na terminy wrześniowe.
Jak podają świadkowie incydent rozpoczął się na Wydziale Polonistyki. Na egzaminie z literatury współczesnej wykładowca w pytaniu o rozrachunek z ustabilizowanymi wzorcami polskości w „Trans-Atlantyku” obniżył poprzeczkę do pytania o motywy literackie w "Fedrydurke".
– Na reakcję studenta było jednak już za późno – twierdzi policja. – Na mocno polanym wodą słowotoku wpadł w poślizg i bezwolnie opadając potknął się, tracąc przywdzianą chwilę przed egzaminem maskę oczytanego studenta.
Sytuacja powtórzyła się m.in. na Wydziale Prawa i Administracji i Instytucie Archeologii. Do wyjaśnienia zatrzymano już sześciu profesorów i czterech doktorów. Podejrzani o zaniedbania i błędy w sztuce nie przyznają się do winy.
– Naprawdę, niżej się nie dało – twierdzi prof. Halina P. z Wydziału Historii. – Wszystkie elementy, o które mogli się potknąć, były wyraźnie oznaczone - podkreśla. –Już przy pytaniach pomocniczych było jasne, że chcemy, by zaliczyli w pierwszym terminie.
Policja apeluje, by studenci nieprzystosowani do warunków panujących na sesji nie wychodzili dziś z akademików.
– Ciarki przeszły mi po plecach – mówi ASZdziennikowi student prawa, który o karambolu dowiedział się z serwisów społecznościowych. – Na ich miejscu mogłem być dzisiaj ja... – podkreśla 20-latek, który w wyniku trwającego od początku semestru zbiegu okoliczności zdecydował, że pozostanie w domu i przy książkach spokojnie doczeka tam do września.
To jest ASZdziennik. Wszelkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.
Autor: Łukasz Jadaś /@lukaszjadas