Wikimedia Commons / Adam Kliczek, http://zatrzymujeczas.pl
Reklama.
– Podbił do mnie wychudzony typ, wyraźnie po niejednej kognitywistyce, i zapytał, czy mam może perspektywy – mówi 24-letni Tomasz po kulturoznawstwie, jeden z uczestników zdarzenia. – Myślałem, ze tylko szukał zaczepki, więc zgodnie z prawdą odpowiedziałem, że już dawno rzuciłem.
Przypadkowy bezrobotny absolwent tylko na jednak czekał. Wyciągnął zza pazuchy nowy numer miesięcznika z rankingiem krajowych szkół wyższych i przed wszystkimi zgromadzonymi z dumą zaprezentował, że dwa uniwersytety, na których kończył trzy kierunki, zajęły w tym roku pierwsze miejsce ex aequo.
– Do tej pory nie wiemy, czy była to świadoma prowokacja, czy działanie nieumyślne –mówi ASZdziennikowi straszy aspirant Grzegorz Tomczak z biura prasowego łódzkiej policji. – W tłumie natychmiast odnaleźli się absolwenci z pozostałych szkół z TOP 10 i obrzucili mężczyznę swoimi tematami obron i wysokimi średnimi z dyplomu.
– Rozpoczęła się prawdziwa jatka, na miejscu pojawiły się też młodzieżówki z wydziałów Uniwersytetu Łódzkiego. Uczestnicy są znani lokalnej policji m.in. agencji rekrutacyjnych i bezpłatnych staży.
Absowlenci UW mieszali się z UJ, zarządzanie z dziennikarstwem, a licencjat "Kodeksy etyczne jako narzędzie kształtowania proetycznych zachowań organizacji" z magisterką "Wpływ roślin towarzyszących na sukces reprodukcyjny w populacjach wybranych gatunków storczyków" –wynika z materiałów zgromadzonych przez policję.
Na szczęście, interwencja funkcjonariuszy przebiegła sprawnie.
– Krewkim absolwentom dumnych ze swoich szkół skutecznie zaprezentowaliśmy uczelnie z Listy Szanghajskiej. Spokojnie rozeszli się do domów.
To jest ASZdziennik. Wszelkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.
Autor: Łukasz Jadaś /@lukaszjadas