Fot. mat. promocyjne
Reklama.
Na szczęście dzięki decyzjom Jacka Kurskiego występ artystki sprawnie odwołano. Sprawą zajmuje się Prokuratura Okręgowa w Opolu. Zdaniem rzecznika zarzuty prezesa TVP są zasadne.
– Dotarliśmy do taśm, które nie pozostawiają żadnych wątpliwości – mówi ASZdziennikowi rzecznik opolskiej prokuratury Tomasz Kowalczyk. – Policja na terenie całego kraju zabezpieczyła kilkaset tysięcy nośników, na których znajdują się dowody wieloletniej współpracy Kayah z Serbem.
Jak ustalił ASZdziennik, chodzi m.in. o nagrania agitacyjnego hymnu lewackich bojówkarzy znanego jako "Prawy Do Lewego", a także o planowanie kolejnego przerzutu na popularne trasy koncertowe.
"Gdy tylko zamkniesz oczy, ja pod osłoną nocy ucieknę stąd jak mogę najdalej. Ucieknę, bo
Nie mogę tak dalej" – słyszymy na udostępnionych przez prokuraturę nagraniach.
To nie jedyna zamieszana w sprawę przedstawicielka polskiego show businessu. Do koncertu Kayah na deskach Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu miało dojść w ramach scenicznego jubileuszu Maryli Rodowicz.
Prokuratura podejrzewa, że to ona mogła czerpać główne korzyści z przerzutu.
"Ty masz pewnie duże pieniądze, ja nadzieję" – słychać na nagraniach, do których dotarła prokuratura. – Ustalamy, o jakich kwotach może być mowa – potwierdza rzecznik.
Tymczasem festiwal w Opolu nie jest zagrożony. Co więcej, z niepotwierdzonych informacji wynika, że Jacek Kurski może ponownie rozpatrzyć występ Kayah, ale pod pewnymi warunkami.
Gorana B. ma zastąpić na scenie znany i lubiany Zenon Martyniuk, a z utworu"Jeśli Bóg Istnieje" TVP wytnie za zgodą piosenkarki jedno "jeśli".
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenie zostały zmyślone.
Autorzy: Rafał Madajczak / @ojciecredaktor, Łukasz Jadaś /@lukaszjadas