123rf.com
Reklama.
Młody mężczyzna jest przekonany, że plany na swoją przyszłość ma już dopięte na ostatni guzik. Jak dotąd, nikt nie wyprowadził go z błędu.
– Albo abstrakcyjne malarstwo olejne, albo nic – mówi ASZdziennikowi Konrad, który za kilkanaście lat o tej porze będzie proponował skaling z piaskowaniem 30-letniej klientce SPZOZ Warszawa-Śródmieście.
16-latek utrzymuje, że presja systemu edukacji zadziałała na niego mobilizująco. Pełnię własnych możliwości i zainteresowań poznał już w chwili, gdy większość jego rówieśników ma problemy z wyborem właściwej emoji dołączonej do wiadomości wysłanej koleżance na Snapchacie.
– Wystarczy po prostu zajrzeć w głąb siebie. Cieszę się, że swoje powołanie znalazłem tak wcześniej – twierdzi nastolatek, który dopiero przy trudnym dłutowaniu przypomni sobie o lekcjach rzeźby i spędzających mu przez całą drugą klasę sen z powiek technikach snycerstwa.
– Wydaliśmy majątek na lekcje rysunku, pędzle szczecinowe i profesjonalne farby malarskie, ale czego się nie robi dla przyszłości własnych dzieci – podkreśla dumna mama Konrada, która szybciej niż się spodziewa usłyszy od własnego syna "uuu, chyba zapominamy o niciach dentystycznych", i że powinna umówić się na następną wizytę, bo najwyższy czas na leczenie kanałowe.
ASZdziennik ustalił, że już tylko egzamin gimnazjalny dzieli pewnego siebie 16-latka od złożenia podania o przyjęcie do jednego z prestiżowych liceów artystycznych w Warszawie.
Konrad zapewnia bowiem, że zeszłotygodniowe plany pójścia na weterynarię, archeologię lub do szkoły policyjnej w niedalekim Legionowie ogłosił jednak nieco zbyt pochopnie.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenie zostały zmyślone.
Autor: Łukasz Jadaś / @lukaszjadas