
Reklama.
Oto pięć typów księży, na jakich możecie natknąć się w tym roku podczas spowiedzi przed świętami Wielkiej Nocy.
1. Bratnia Dusza
Ktoś dziś nad tobą czuwa. Ten kapłan nie tylko da rozgrzeszenie, ale też pokrzepi, doda otuchy i zacytuje twój ulubiony fragment Listu do Koryntian. Tak, ten jedyny który znasz – o miłości. Dawka duchowej opieki, jaką otoczy cię w ciągu spowiedzi, sprawi, ze zaczniesz zastanawiać się, czy to aby na pewno jest gratis. Po odejściu od konfesjonału obiecasz sobie, że nie opuścisz już żadnej niedzielnej mszy świętej, bo przyznawanie się do lenistwa przed takim spowiednikiem nagle stało się niezręczne.
2. Pracownik na Taśmie
Idzie na rekord. Miło z twojej strony, że wpadłeś, ale zrozum – jest szczyt sezonu i nie ma teraz czasu na refleksję nad każdym twoim moralnym dylematem. A gdyby tak każdy oczekiwał mądrego słowa i drobiazgowych wskazówek jak żyć? Kolejka wiernych byłaby coraz dłuższa, a Wielkanoc za pasem. Podobno próbował kiedyś wprowadzić 30-sekundowy limit na jednego penitenta, ale potem musiał się z tego wyspowiadać.
3. Detektyw w Sutannie
Doskonale wie, kto klęczy po drugiej stronie. Przygotował się do tej spowiedzi nie gorzej od ciebie, a w konfesjonale ma kserokopie karteczek z twojej drugiej komunii świętej i bierzmowania. Doskonale pamięta poprzednią spowiedź, więc nawet nie próbuj ściemniać, kiedy przystąpiłeś do niej po raz ostatni. Będzie lepiej dla ciebie, jeżeli od razu wyskoczysz z wiarygodną wersją, zamiast po raz kolejny zaczniesz z tym nieumiarkowaniem w jedzeniu i piciu czy nieświęceniem dnia świętego. Serio myślałeś, że on to kupi?
4. Typowy Księgowy
Penitent, petent – co za różnica? Jako sprawca otrzymasz pokutę według wskazań taryfikatora, który kapłan wprowadził do sprytnego makro w swoim Excelu. Przelicznik występków i nieprawości na liczbę litanii loretańskich do Najświętszej Maryi Panny nie zmienił się od 1981 roku, kiedy Księgowy uzyskał upoważnienie do spowiadania wiernych. Podczas ostatniego synodu apelował do biskupów o zastąpienie konfesjonałów zbiorczym zeznaniem, wysyłanym raz do roku wraz z formularzem PIT–37.
5. Ambitny Orator
Wyznałeś już grzechy i wyraziłeś żal, a on nadal nie odpuszcza. OK – to prawda, że może i powinieneś był częściej odwiedzać swoją parafię, ale czy to powód, by od kilku minut kapłan publicznie cię pouczał? Jego cytaty z Ewangelii wg św. Mateusza słychać nawet w najdalszym zakątku kościoła – także za ostatnim filarem, za którym z reguły stoisz, jeżeli już odwiedzisz Dom Boży.
DOBRA RADA: poproś bliźniego, by wskazał ci drogę do konfesjonału. Trwa kazanie, a ty od 20 minut klęczysz przy ambonie.
To jest ASZdziennik, ale nie wszystko zostało zmyślone.
Autor: Łukasz Jadaś / @lukaszjadas