Fot. ASZdziennik
Reklama.
– Pani z parafialnej poradni małżeńskiej zamiast zdjęć abortowanych płodów pokazała narzeczonym zdjęcia uśmiechniętych bobasów. Kobieta została zatrzymana – dowiaduje się ASZdziennik ze swoich źródeł we wrocławskiej kurii.
Do zdarzenia doszło podczas rutynowej wizyty młodych, podczas której zgodnie z harmonogramem przygotowań do sakramentu małżeństwa, mieli na zawsze nabawić się urazu do seksu.
– Wszystko szło dobrze, pani zaczęła od kalendarzyka i mini wykładu o śluzie – wspomina roztrzęsiony uczestnik "sesji". – A potem z zaskoczenia wyciągnęła TE zdjęcia.
Nasi rozmówcy jeszcze nie wyszli z szoku, dlatego ich opowieści nie do końca się pokrywają. Niektórzy wspominają o bobasie uśmiechającym się do grzechotki, inni zapamiętali małą dziewczynkę bawiącą się palcem u nogi. Wszyscy jednak mówią o jednak zgodnie o jednym z najbardziej traumatycznych doświadczeń w życiu.
– Ciągle widzę te dzieci, gdy zamykam oczy – mówi 24-letnia Marta. – Jeśli o to tej pani chodziło, to gratuluję. Jeśli ksiądz na spowiedzi tego nie odkręci, idziemy do sądu.
– Może gdyby te zdrowie, zadowolone dzieci częściej były na wystawach obrońców życia, łatwiej byłoby mi to zaakceptować, ale teraz... Przepraszam, nie mogę, właśnie pomyślałem o swojej narzeczonej jako o obiekcie seksualnym, to jakiś koszmar – wyznaje Adam.
Tymczasem sprawczyni całego jest już w rękach policji. Jak dowiaduje się ASZdziennik, niecnym procederem trudniła się od lat.
Kuria szacuje, że w wyniku swojej szkodliwej działalności mogła nie zniechęcić do Kościoła nawet kilka tysięcy par.
To jest ASZdziennik. Wszelkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.
Autor: Rafał Madajczak / @ojciecredaktor