123rf.com
Reklama.
– Chwilę po godzinie 15:00 dyżurny stołecznej komendy policji otrzymał zgłoszenie o wpływowym blogerze, który przesiaduje nad pokalem z podejrzanie wyglądającą substancją - poinformowała ASZdziennik aspirant Aneta Kownacka z biura prasowego CBŚP.– Na miejsce od razu wysłaliśmy patrol z psami tropiącymi.
Zdaniem świadków psy szybko podjęły trop i doprowadziły funkcjonariuszy prosto do stolika kompletnie zaskoczonego mężczyzny. Badanie toksykometrem wykazało, że w jego rzemieślniczym piwie znajduje się ponad 2,5 promila soku malinowego.
– Zamiast wyraźnych cech kwiatowych i ziemistych, pierwsze wrażenie zdominowała słodka malina i owoce leśne - ustalili policyjni śledczy.
Po drobiazgowym przeczesaniu finiszu nie odnaleziono śladów żywicy, trawy, ani choćby lasu iglastego.
– Plątał się w zeznaniach – podają służby prasowe CBŚP. – Na początku tłumaczył, że piwo należy do jego dziewczyny, by chwilę potem zeznać, że jeden raz z "Herbapolem" nie czyni z niego piwnego Janusza.
Trwa ustalanie, jak sok znalazł się w obrębie multitapu. Barman utrzymuje, że nie ma nic wspólnego z handlem tego rodzaju środkami, i że bloger musiał przemycić własną butelkę.
Bloger został zatrzymany do wyjaśnienia. W jego mieszkaniu zabezpieczono nieoznakowane butelki z płynem przypominającym sok imbirowy, a także kilka gotowych do rozrobienia korpolagerów.
Mężczyźnie grozi już także kolejny zarzut.
– Chwilę po zatrzymaniu próbował przekupić policjantów zasięgową wzmianką na blogu i gościnnym postem podpromowanym dodatkowo na Facebooku.
To jest ASZdziennik. Cytaty i wydarzenie zostały zmyślone.
Autor: Łukasz Jadaś / @lukaszjadas