Reklama.
- Warszawski Caritas rozpoczął akcję dokarmiania hipsterów głodujących w wielogodzinnych kolejkach do food trucków - dowiaduje się ASZdziennik.
Wolontariusze pojawili się w niedzielę w najważniejszych foodtruckowych miejscach stolicy niosą pomoc i pocieszenie ciężko doświadczonym kolejkami po brzozową lemoniadę czy burgera z sojowej rucoli.
- Tylko w kolejce po syryjskie podpłomyki z pomidorów rozdaliśmy pięćdziesiąt paczek żywnościowych, a przecież przed nami jeszcze wieczór - opowiada jedna z wolontariuszek.
Jak mówią aktywiści Caritasu, nie jedzenie jest tu jednak najważniejsze.
- Sama dziś widziałam ludzi bardziej od strawy potrzebujących dobrego słowa, nadziei, że te trzy godziny oczekiwania na wegeburgera nie oznaczają degradacji człowieczeństwa - mówi nasza rozmówczyni. - Widziałam też ludzi, którzy już chcieli się poddać i iść do żabki, ale po rozmowie z nami postanowili zacisnąć zęby i udowodnić sobie, że mogę. Trzeba było potem widzieć ten bezcenny błysk w oku, kiedy spotkaliśmy ich już z upragnionym shakiem z zielonego pieprzu w dłoni.
Akcja "Foodtruck z Serca" potrwa przez cały sezon albo do wyczerpania zapasów kanapek z mortadelą.
To jest ASZdziennik. Wszelkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.(r)