
Reklama.
Z zapowiedzi firmy wynika, że na rynku przewozów ogólnokrajowych szykuje się prawdziwy gejmczendżer.
– Kierowcy nie będą trzymali się sztywnych deadline'ów, po prostu każdego dnia będą odjeżdżać na asapie – brifuje ASZdziennik Anna Warzocha z biura prasowego Polskiego Busa. - Mamy opracowane dla nich precyzyjne kejpiaje, a trasa Warszawa – Wetlina wiedzie przez malownicze majlstołny.
Dzięki temu pracownicy stołecznych korporacji mają zyskać szansę na incentywy, które wcześniej wydawały się być daleko poza zasięgiem.
– Na pokładzie autubusu udostępnimy szybkie Wi-Fi, żeby uciekinierzy z korpo mogli jeszcze w czasie podróży założyć slow life'owego bloga - podkreśla. – Dla wygody i komfortu pasażerów brancz na trasie zapewni znany i lubiany Pan Kanapka.
W ramach oferty specjalnej bilety są już dostępne dla użytkowników LinkedIn, których profile są wystarczająco dobrze poendorsowane. Po złożeniu zamówienia przewoźnik natychmiast wysyła konfirm, a pracownikowi korpo przydzielany jest indywidualny kołcz, który mentalnie przygotuje go do czyhających w podróży wyzwań.
W odpowiedzi na napływające masowo zapytania, przewoźnik wydał już także uspokajający przyszłych pasażerów komunikat.
Kurs powrotny do Warszawy wyruszy z Bieszczad już w niedzielę, bo w poniedziałek rano przecież ważny brejnstorm na mitingu.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia są zmyślone.
Autorzy: Rafał Madajczak / @ojciecredaktor, Łukasz Jadaś /