
Reklama.
– Klientka sieci Reserved zwiodła obsługę do trwającej godzinę pomocy w wyborze ubrań dla chłopaka, żeby dopiero przy kasie ujawnić, że go sobie zmyśliła i zrezygnować z zakupów – dowiaduje się ASZdziennik.
Początkowo nic nie zapowiadało takiego obrotu wydarzeń.
– Tak pięknie opowiadała o tym, jak się spotkali – wspomina kierowniczka zmiany. – To był koncert jakiegoś amerykańskiego zespołu w Warszawie, szybko wpadli sobie w oko, ale w tłumie stracili kontakt, on się chyba Wojtek nazywał.
Klientka snuła historię tej niemożliwej miłości jednocześnie dobierając kolejne części proponowanej przez obsługę garderoby. Na dziale z bluzami opowiedziała o pierwszym filmiku, jaki dla niego nakręciła. Na dodatkach ujawniła zaś, jak w poszukiwaniu zaginionego wybranka pomagały jej tysiące dobrych ludzi.
Kiedy na bieliźnie doszła do momentu, jak jej historię pokazały największe media, wokół klientki spijając jej z ust każdy szczegół tej historii skupił się nie tylko cały personel, ale i kilkudziesięciu klientów sklepu, którzy odprowadzili dziewczynę do samej kasy.
I wtedy czar prysł.
– Niestety nie mogę kupić tych ubrań – oznajmiła z rozbrajającym uśmiechem. – Tego chłopaka to tak sobie wymyśliliśmy z agencją, bo uznaliśmy, że #PolskieSklepy są wspaniałe i dlatego zrobimy je wszystkie w balona.
Na szczęście dla sklepu historia zakończyła się jednak pozytywnie. Początkowo nie było wiadomo, kto zapłaci za te wszystkie ubrania.
Ale potem się okazało, że efekt wiralowy.
Autor: Rafał Madajczak / @ojciecredaktor