Pixabay.com / Wikimedia Commons / stux
Reklama.
– Z dumą dajemy Polakom to, na co czekali od chwili gdy okazało się że mogą zaniżać statystyki czytelnictwa – mówi ASZdziennikowi przedstawiciel producenta. – W końcu z czystym sumieniem wieczory będą mogli spędzić z dowolną produkcją TVN emitowaną o 21:30, zamiast z kolejną powieścią Tokarczuk czy nowym reportażem Springera.
– Polacy zaoszczędzą na nocnych lampkach, kubkach herbaty, czy ciepłych kocykach, pod którymi musieli dotąd spędzać długie godziny w niewyobrażalnych męczarniach – wylicza zalety kremu. – Nie mówiąc już o półkach na książki, których miejsce będą mogły teraz zająć większe telewizory.
Preparat o laboratoryjnej nazwie "TLDR-451" pomyślnie przeszedł już testy kliniczne. Producent zapowiada, że na rynku będzie dostępnych kilka wersji cudownego kremu.
Wersja "light" o najsłabszym stężeniu składników aktywnych odda efekt przeczytania lektur z listy obowiązkowej dla klas 1-3 szkoły podstawowej oraz większości książek wydanych przez krajowych youtuberów. Pudełka oznaczone symbolem "medium" będą natomiast odpowiednie dla osób, które chcą sprawiać wrażenie bycia na czasie z bestsellerami z TOP10 w Empiku.
Wersja "max" przeznaczona jest dla internautów, którzy chcieliby krytykować w sieci nominacje do literackich nagród Nike, ale nie znają żadnego z autorów.
– To na razie maksimum, jakie można osiągnąć bez narażenia pacjenta na oskarżenia o posiadanie karty w bibliotece – zdradza producent. – Do końca roku planujemy przygotować recepturę, która dobrze odda efekt czytania Joyce'a, Faulknera, i umów EULA między producentem a użytkownikiem końcowym oprogramowania.
Przewidziano także edycje specjalne preparatu. Producent wiąże największe nadzieje z rządowymi kontraktami na sprzedaż formuły symulującej wrażenie przeczytania Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Ma też specjalną ofertę dla internatów.
– Wystarczyły dwa dni, a pozbyłem się wyrzutów sumienia i odważnie zacząłem komentować na Facebooku artykuły po przeczytaniu tylko ich tytułu – chwali działanie preparatu Roman M. z Warszawy, jeden z pierwszych testerów.
– Znajomy myślał, że w końcu udało mi się wczorajszej nocy skończyć ten zbiór opowiadań Alice Munro, a tak naprawdę to skończyłam tylko kampanię rycerzy w "For Honor" na PlayStation – zapewnia nas zadowolona 25-latka z Olsztyna.
Jak jednak ustalił ASZdziennik, nie wszyscy Polacy zareagowali na nowy preparat z podobnym entuzjazmem.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że administratorzy i fani facebookowych stron "Nie czytasz? Nie idę z tobą do łóżka" i "Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki" planują wspólne protesty, demonstracje, i blokowanie dostaw kremu do aptek i drogerii.
Obawiają się, że po wprowadzeniu preparatu na rynek mogą przypadkiem pójść do łóżka ze statystycznym Polakiem lub Polką.
To jest ASZdziennik. Wszelkie cytaty i wydarzenie zostały zmyślone.
Autor: Łukasz Jadaś / @lukaszjadas