commons.wikimedia.org
Reklama.
– Mało brakowało, a rozpocząłbym dzień z chlebkiem gryczano-kukurydzianym i niegazowaną wodą zamiast dużej słodkiej kawy z mlekiem 3,2% – mówi nie kryjąc zadowolenia Mariusz. - Całe szczęście, że w porę spojrzałem w kalendarz – dodaje.
Nic nie zapowiadało tak beztroskiego startu w nowy tydzień. Jeszcze wczoraj 30-latek przed całą rodziną z pełnym przekonaniem zadeklarował, że to jego ostatni w tym roku kawałek pysznego sernika z mascarpone i Nutellą, a nieodłącznie towarzyszące filmowym wieczorom chipsy zastąpi chrupiącymi marchewkami.
Do przełomu doszło jednak w poniedziałek nad ranem. Myśl o tym, że każdy poranek będzie odtąd zaczynał jaglanym puddingiem bądź zielonym koktajlem z jarmużu zmobilizowała 30-latka do działania i weryfikacji wcześniejszych ustaleń.
– Wystarczyła chwila, by spojrzeć prawdzie w oczy – mówi Mariusz w rozmowie z ASZdziennikiem. – Dotarło do mnie, że przez ostatni rok myliłem się w obliczeniach, i cały czas chodziło o inny poniedziałek – podkreśla.
Zdjęcie przygotowanej na dzisiejszy lunch sałatki z tofu i granatem opublikuje na Instagramie w innym terminie.
– Niełatwo jest przyznać się do błędu, ale to nauka. Z nią nie wygrasz – dodaje, dokładając na talerz z dwoma jajkami sadzonymi i fasolką kolejny plasterek smażonego, pysznego i chrupiącego bekonu.
Mariusz nie zamierza usuwać z zakładek w Chrome 34 linków do stron z przepisami na zdrowy lunch, ani też cofać polubień uroczyście złożonych wczoraj pod facebookowymi profilami Anny Lewandowskiej i Ewy Chodakowskiej.
Jak jednak dowiaduje się ASZdziennik, dzisiejszy poniedziałek nie jest również tym poniedziałkiem, na który 30-latek przełożył w listopadzie 2014 zakup karnetu na siłownię.
To jest ASZdziennik. Wszelkie cytaty i wydarzenie zostały zmyślone.
Autor: Łukasz Jadaś / @lukaszjadas