
Reklama.
Po wielogodzinnej akcji poszukiwawczej ratownikom Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego udało się bezpiecznie ewakuować nastolatka, który podczas ferii zimowych utknął w hotelu bez sygnału WiFi - dowiaduje się ASZdziennik.
– Młody człowiek wykazał się skrajną nieodpowiedzialnością, żeby nie użyć mocniejszych słów - mówi Kazimierz Balcerzak, ratownik TOPR. – Wiedział, że z powodu obłożenia hoteli warunki w Zakopanem mogą być trudne, a mimo to pojechał na ferie bez zapasu filmów i gier, w które mógłby zagrać offline – dodaje.
Wszystko zaczęło się w poniedziałkowe popołudnie, gdy do zakopiańskiego oddziału TOPR zadzwoniła z Warszawy zaniepokojona mama 15-latka. Z jej relacji wynikało, że jej przebywający od wczoraj na feriach w Zakopanem syn Kamil od 10 minut nie daje na Messengerze znaku życia.
– Przetrząsnęłam Snapchata i Twittera, nie zamieścił żadnego selfie i nic nie zalajkował – mówi ASZdziennikowi mama Kamila. – Wtedy postanowiłam działać.
Obawy matki potwierdził niepokojący SMS od syna. Jego treść sugerowała, że hotelowy sygnał WiFi zamarł całkowicie, a 15-latek po raz pierwszy w życiu znalazł się sam poza zasięgiem sieci LTE.
– Chciałem tylko napisać na Fejsie, że nie wychodziłem dzisiaj na zewnątrz, gdy w pewnym momencie siła sygnału zaczęła spadać – wspomina ciężkie chwile Kamil w rozmowie z ASZdziennikiem.
Kreska po kresce, nastolatek zaczął powoli osuwać się w offline.
Po interwencji matki do akcji przystąpili ratownicy TOPR. Sytuacji nie ułatwił Kamil, który w poszukiwaniu sygnału stale przemieszczał się po całym hotelu.
– Znaleźliśmy go zagubionego w pomieszczeniu magazynowym i udostępniliśmy połączenie 3G ze smartfona – mówi ASZdziennikowi jeden z TOPR-owców. – Trochę rwało, ale mógł spokojnie oznaczyć się na zdjęciu z ratownikami i ustawić nowe profilowe.
Pechowy nastolatek został przetransportowany śmigłowcem do jednego ze Starbucksów w Krakowie. Będzie tam przebywał do chwili, aż dokończy ściągać pierwszy sezon "Riverdale" z Netfliksa i pobierze na telefon wszystkie swoje playlisty ze Spotify.
TOPR przypomina, że dla dzieci z Mazowsza warunki w Zakopanem są bardzo trudne. Lokalne światłowody są mocno obciążone, a w wielu miejscach na zasięg sieci komórkowych nie ma co liczyć. Ratownicy przypominają o zabraniu ze sobą mobilnych routerów i powerbanków.
Z niepotwierdzonych informacji wynika, że wielu zdesperowanych nastolatków decyduje się na spacery lub uprawianie sportów zimowych.
To jest ASZdziennik, ale wszelkie cytaty i wydarzenie zostały zmyślone.
Autor: Łukasz Jadaś / @lukaszjadas