
Reklama.
Czarny piątek na warszawskim Żoliborzu. W ciągu zaledwie kilku godzin 30-letni Maciej T. zalogował się na swoje konto bankowe 56 razy, by sprawdzić, czy przelew z wypłatą już doszedł – dowiaduje się ASZdziennik.
Nie przewidział, że swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem narazi się na niemiłosierny gniew opatrzności, która na złość Maciejowi wywołała fatalny dla niego ciąg zdarzeń. ASZdziennik potwierdził, że nie ma już szans, by miesięczne wynagrodzenie za styczeń było zaksięgowane na koncie 30-latka w czasie bieżącej sesji rozliczeniowej systemu Elixir.
– Zbierało mu się od dawna - mówi ASZdziennikowi los. – Wczoraj wrócił się do domu po telefon i nie przysiadł, żeby odczarować. Sól rozsypuje, i to notorycznie. Przez próg się przywitał nie dalej jak w grudniu. Na maturze w 2005 nie miał nic pożyczonego – czyta z długiej listy przewinień Macieja.
– No ale dzisiaj to już przegiął. Widzieliśmy, jak czeka. Jak się niecierpliwi. Jak mu ta wypłata by się przydała, jak on lubi ją dostawać. Aż żal było nie skorzystać – mówi los.
Jak udało się nam ustalić, mężczyzna odwołał dzisiejsze zakupy w Lidlu, wyczekiwany od miesiąca zakup "Stardew Valley" na PlayStation 4, i inne weekendowe przyjemności. Ostatnie znalezione w portfelu pieniądze przeznaczył na zakup "Tele Tygodnia" z programem TV na piątek, sobotę i niedzielę.
ASZdziennik próbował skontaktować się z Maciejem, ale nie ma z nim kontaktu.
Od dwóch godzin puka w niemalowane drewno.
Jeszcze nie wie, że naraża się na gniew hygge.
To jest ASZdziennik. Wszelkie cytaty i wydarzenie zostały zmyślone.
Autor: Łukasz Jadaś / @lukaszjadas