
Reklama.
– Ziemniaki możesz zostawić, ale mięsko zjedz – usłyszał jak co tydzień 37-letni weganin na niedzielnym obiadku u mamy.
– Dlaczego nie jesz? – zagaiła rytualnie na początku obiadu mama widząc, że syn podejrzanie długo bawi się panierką. – Zawsze lubiłeś schabowe, pamiętasz, jak jako pięciolatek mówiłeś "siabowe"?
Powyższe uwagi sprowokowały niejedzącego mięsa od 2007 roku Cypriana do odtworzenia z pamięci kilkuminutowego miniwykładu opartego na słynnym "Zjadaniu zwierząt" Jonathana Safrana Foera. 37-latek wspomniał więc o kwestiach zdrowotnych, ideałach ruchów ekologicznych i kulisach przemysłu mięsnego. Jak zwykle, nie bez sukcesów.
– Wiesz, że z ojcem niczego nigdy ci nie zabranialiśmy, nie będziemy się więc mieszać w twoje wybory, to już nie te czasy – stwierdziła mama z wypracowaną przez lata wprawą.
– A teraz papu. Bo kotlecik ci wystygnie.
To jest ASZdziennik, ale to wszystko prawda.
Autor: Rafał Madajczak / @ojciecredaktor