Fot. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Gazeta
Reklama.
– Antoni Macierewicz trafił na obserwację do szpitala MON z podejrzeniem utraty pamięci po tym, jak przedstawił się współpracownikom jako wiceszef Kominetu Obrony Demokracji – dowiaduje się ASZdziennik.
– Kiedy wczoraj wieczorem podczas Gali "Człowiek Wolności" wdarł się na mównicę i zaczął krzyczeć do prezesa "Będziesz siedzieć! Będziesz siedzieć!" wzięliśmy to wszystko za żart, ale to nie przeszło – mówi nam jeden z posłów PiS.
Jak wynika z naszych informacji, potem było tylko gorzej. W sieci pojawiły się zdjęcia Antoniego Macierewicza pod Planem B, świadkowie widzieli go też lajkującego memy z Bartłomiejem Misiewiczem, ale najgorsze wydarzyło się o trzeciej nad ranem.
– Antoni poszedł pod Belweder i zmienił Andrzeja Dudę w budce wartownika, do której trafił w ramach kary za sugerowanie sprzeciwu wobec skrócenia kadencji prezydentów miast – słyszymy w PiS.
Teraz szef MON/wiceszef KOD znajduje się pod opieką najlepszych wojskowych lekarzy, jednak rokowania nie są dobre.
Jak dowiaduje się ASZdziennik, lekarze nie wykluczają, że szef MON już do końca życia pozostanie normalnym politykiem.
To jest ASZdziennik. Wszelkie wydarzenia i cytaty zostały zmyślone.
Autor: Rafał Madajczak / @ojciecredaktor