
Reklama.
Po udanej rekonstrukcji osobistych i zawodowych porażek środy, 35-letni Grzegorz K. ogłosił pełną gotowość na przyjęcie i analizę lęków jutra – dowiaduje się ASZdziennik.
– Udało mi się odłożyć na bok chwilę relaksu przy "Battlefieldzie" na PlayStation 4 – przyznaje Grzegorz, nie kryjąc żywego przygnębienia.
– Po powrocie z pracy poczułem nawet przez chwilę kojące ciepło domowego ogniska, ale to nie jest dzień na ciepłe kakao z puszytą pianką – wycedził przez zęby wylewając do zlewu zawartość wielkiego kubka z wizerunkiem słodkiego misia.
Chwilę po zmianie tła muzycznego z wczesnej Taylor Swift na późne Swans, Grzegorz ochoczo przystąpił do bezpodstawnej kontemplacji tego, co może nigdy nie nadejść.
– Najbliższe godziny przyniosą mi problemy z zaśnięciem i powracające co noc natrętne myśli o wszystkich niezałatwionych sprawach w pracy – prognozuje Grzegorz. – W ciągu dnia mój nastrój zasnują czarne chmury rezygnacji i niechęci.
Jak dowiedział się ASZdziennik, chodzi m.in. o braki w zaopatrzeniu "pana kanapki", spadającą dynamikę przyrostu lajków pod zdjęciem jego mopsa, a także o obawy związane z niepewnym rynkowym powodzeniem Nintendo Switch.
– W najmilszym momencie dnia moja kondycja psychofizyczna będzie zła, a największy spadek formy prognozuję na 13:00. Wsparcie współpracowników: słabe w porywach do umiarkowanego – dodaje.
Grzegorz K. zakończył wieczór szklanką zimnej gorzkiej herbaty.
Szklanką do połowy pustą.
To jest ASZdziennik. Wszelkie cytaty i wydarzenie zostały zmyślone.
Autor: Łukasz Jadaś / @lukaszjadas