Fot. Adam Stępień / Robert Górecki / Agencja Gazeta
Reklama.
– Ministerstwo Obrony omyłkowo przelało na WOŚP 100 mln zł myśląc, że chodzi o Wielką Orkiestrę Świętej Panienki – dowiaduje się ASZdziennik.
Do pomyłki doszło podczas cotygodniowej "tacy", jak nazywa się w administracji rządowej niedzielne okienko przelewów co łaska na rzecz organizacji pozarządowych wspierających aktualną światopoglądową fazę ministra obrony narodowej.
– Kiedy oficer dyżurny zobaczył na oficjalnej liście odbiorców WOŚP, nawet do głowy mu nie przyszło, że może chodzić o bezbożny cel. A że Święta Panienka jest od kilku dni oficjalnie na etacie doradcy w MON, chłopak nie chciał ryzykować – opowiada osoba znająca kulisy sprawy.
Choć oficjalnie Barłomiej Misiewicz uspokaja, że nic się nie stało, bo pieniądze pochodziły z puli 13 mld zł, które i tak nie zostaną wydane na Caracale, za kulisami już nie jest tak wesoło.
Bo rząd ma aktualnie większy problem. Po niedzielnej "tacy" na aukcję WOŚP trafiła bowiem niezbędna do sprawnego rządzenia pieczątka z podpisem Andrzeja Dudy.
To jest ASZdziennik. Wszelkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.
Autor: Rafał Madajczak / @ojciecredaktor