
Reklama.
Portfel, iPhone'a, klucze, a także kurtkę i inne drobne elementy garderoby, odnalazł po piątkowej nocy 24-latek z warszawskiego Powiśla we własnym mieszkaniu – dowiaduje się ASZdziennik.
Wszystko wskazuje na to, że przedmioty należą do niego. Co więcej, nie noszą żadnych znamion otarć lub niekontrolowanego upadku.
– Były dokładnie tam, gdzie zostawiam je każdego dnia. W stanie nienaruszonym. Poczułem się jak w jakąś środę – przyznaje w sobotni poranek Konrad P. nie kryjąc zaskoczenia.
Paragony z odnalezionego portfela świadczą bowiem o wielkim szczęściu imprezowicza.
– Sześć szotów cytrynówki, dwa wściekłe, i widzę że ktoś zaproponował jeszcze po kolejce czystej – czyta na jednym z nich z godziny 19:40.
Ostatni paragon z godziny 5:50 wskazuje na wizytę w całodobowym McDonaldzie i zamówienie trzech big maców, choć Konrad zarzeka się, że od 5 lat jest weganinem.
Z dalszej analizy wynika, że podczas piątkowej nocy podwyższone ryzyko utraty mienia związane było z co najmniej sześcioma warszawskimi lokalami i kursem linią nocną N24.
Teraz przed już nim tylko sprawdzenie, o czym rozmawiał z szefem podczas 78 połączeń wczorajszej nocy.
To jest ASZdziennik. Wszelkie cytaty i niektóre wydarzenia są zmyślone.
Autor: Łukasz Jadaś / @lukaszjadas