123rf.com
Reklama.
Setki rodzin na warszawskim Wilanowie wciąż żyje złudzeniem, że choinka w dużym pokoju może jeszcze trochę postać, a w mieszkaniu nadal czuć magię i świeżość zimowego poranka w sercu jodłowego duńskiego lasu - wynika z informacji, jakie ASZdziennik uzyskał od spółdzielni mieszkaniowych.
– Zanotowałem spadek liczby choinek składowanych przy osiedlowych śmietnikach o 22 proc. w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku – informuje zastrzegający anonimowość dozorca jednego z osiedli na warszawskim Wilanowie.
Jak ustalił ASZdziennik, to efekt książki "Hygge. Klucz do szczęścia" Meika Wikinga, którą wielu Polaków otrzymało w prezencie gwiazdkowym.
– Każdego poranka od Święta Trzech Króli karmimy się kłamstwami, że wyniesiemy choinkę jak tylko wrócimy tego dnia z pracy – mówi ASZdziennikowi obdarowana książką zrozpaczona Marta L. z Wilanowa. A potem przychodzi ta myśl, czy aby nie zaburzy to naszego hygge...
– Dziś rano nie wytrzymałam i zwierzyłam się sąsiadce. Okazało się, że w ich domu sytuacja jest jeszcze gorsza. Każdy boi się odkurzyć, bo kto wie, czy bez suchych igieł na podłodze trwające od Bożego Narodzenia poszukiwania klucza do szczęścia nie spełzną na niczym?
Po lekturze książki jej rodzina pozbyła się jak na razie zaburzającego aurę telewizora i konsoli PlayStation 4. Marta myśli o wstawieniu na ich miejsce drugiego drzewka, by wzmocnić apoteozę zwyczajnych chwil.
To jest ASZdziennik. Wszelkie cytaty i wydarzenia są prawdopodobnie zmyślone.
Autor: Łukasz Jadaś / @lukaszjadas