Dramat Boga. Już dawno zrobiłby z ludźmi porządek, ale ledwo coś postanowi, Syn wszystkim wybacza
ASZdziennik
27 listopada 2016, 10:28·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 27 listopada 2016, 10:28
Ten moment, kiedy nie możesz już kozaczyć jak w Starym Testamencie.
Reklama.
– Dramat Wszechmogącego. Ledwo opracuje plan eliminacji ludzkości, jego Syn wszystkim odpuszcza grzechy i cały proces musi się zacząć od nowa – dowiaduje się ASZdziennik.
Jak wynika z naszych informacji, ostatni taki przypadek miał miejsce po wyborze Donalda Trumpa na prezydenta.
– Stwórca słuchał jego przemówień przez całą kampanię i poprzysiągł sobie, że skończy z ludzkością, jeśli wybierze tego błazna za swojego lidera – mówi nam anonimowe źródło, które każe do siebie mówić "Duch".
Kiedy jednak spłynęły ostateczne wyniki, nic się nie stało, mimo drobiazgowo obmyślanego potopu. Zamiast tego na oparcie fotela Wszechmogącego przyleciała gołębica z gałązką oliwną i przesłaniem "miłuj bliźniego jak siebie samego".
– Tak samo jak po powstaniu Gangu Albanii i przy milionach innych okazji – ujawnia nasze źródło.
Tym samym zagłada gatunku ludzkiego raz jeszcze nie doszła do skutku.
Według informacji ASZdziennika, Bóg jest przekonany, że jego plany jakoś dziwnie wypływają zanim je do końca sformułuje.
Dwie pozostałe osoby boskie nie mają jednak takiego wrażenia.