Dramat ateisty. Posłanka PiS chce jego deportacji, ten nie może zapytać Boga, skąd się biorą idioci
ASZdziennik
17 listopada 2016, 17:22·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 17 listopada 2016, 17:22
Są takie chwile, kiedy Bóg się przydaje. Ale ta wiedza przychodzi często za późno.
Reklama.
– Nie mam nikogo, kogo mogę retorycznie oskarżyć o stworzenie tylu kretynów na świecie – żali się 34-letni Tomasz z Lublina.
– Ateizm na co dzień jest całkiem fajny. Nie mówi się nikomu, że "Bóg tak chciał", nikt też nie krwawi na krzyżu z powodu twojego seksu przed ślubem, ale to mnie przerasta – opowiada.
To reakcja na słowa posłanki PiS Beaty Mateusiak-Pielucha, która zaproponowała właśnie, co następuje:
Powinniśmy wymagać od ateistów, prawosławnych czy muzułmanów oświadczeń, że znają i zobowiązują się w pełni respektować polską Konstytucję i wartości uznawane w Polsce za ważne. Niespełnianie tych wymogów powinno być jednoznacznym powodem do deportacji.
Oczywiście wierzący znajomi naszego rozmówcy zaoferowali swoją pomoc, deklarując, że przekażą pytanie, ale Tomasz czuje, że z obecnej sytuacji nie ma dobrego wyjścia.
Jak dowiaduje się ASZdziennik, zamierzał się nawet ochrzcić, żeby mieć komu złorzeczyć.
Ale to by oznaczało, że będzie tego samego wyznania co posłanka Mateusiak-Pielucha.
To jest ASZdziennik. Wszelkie wydarzenia i cytaty zostały prawdopodobnie zmyślone.