PILNE: Rewolucja w Mordorze. Wszyscy pracownicy zostali przeniesieni na stanowisko "nikt"

– Wdrożyliśmy nowy system w naszej organizacji, aby nikt nie mówił, że nie wie, co dokładnie będzie robił – mówi w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" Alicja, dyrektorka HR dużej międzynarodowej firmy. – Wspólnie z innymi firmami w branży opracowaliśmy nowe modele, które znacznie uproszczą nam codzienną pracę i podniosą efektywność zespołów w każdej korporacji – dodaje.

I tak, nowe stanowiska szybko podbiły warszawski Mordor.

– Od kilku godzin jestem Senior Nikim Managerem, ale w sumie nic się nie zmieniło – komentuje w rozmowie z nami Darek, 32–letni były handlowiec. – Ja z kolei czuję się jak nowo narodzona – wtrąca Sylwia, koleżanka Darka z działu IT, która od teraz jest Junior Nikt Developerem. – Nie wiem jak nasz marketing, w którym nasi Nikt Freelancerzy nadal sądzą, że są nikim – dodaje.

Nowe stanowiska bardzo szybko zmieniły aspiracje wchodzących na rynek pracy.

– Po studiach chciałbym zostać nikim w jakimś fajnym zespole – mówi w rozmowie z nami Sebastian, na razie bezrobotny student z warszawskiej Ochoty. – Na razie jestem tylko kimś.