Fot. Chcielibyśmy to jakoś podpisać, ale wiemy tylko, że "Internet"
Reklama.
Kiedy dwa miesiące temu publikowaliśmy wizualizację energetyków wyklętych, uznaliśmy to za słaby żart, który jednak ktoś zrealizuje na poważnie.
Okazało się, że to już wówczas była prawda. Tylko, że producent - w portfolio ma też napoje Mordor i Super Ruchacz - zraził się krytycznymi opiniami. Popatrzył sobie jednak przez ten czas na Polskę i pewnie uznał, że nie takie rzeczy u nas przechodzą.
Niemniej, racjonalizacja tego pana (Bartosińskiego) w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" zasługuje na osobne przytoczenie. Bo wyjaśnia dużo:
Pan od Super Ruchacza

Otóż na przykład widzieliśmy już pościel z symbolem Polski Walczącej i obrazem zgliszcz Warszawy po powstaniu. A wiadomo, co często robi się w pościeli. Napój energetyczny nie jest gorszy od pościeli albo podkoszulka, który po latach użytkowania może służyć za ścierkę do kurzu, kiedy się już zużyje. Czytaj więcej

Skoro inni przeginają, to uznaliśmy, że też możemy.
Oczywiście część zysków przekazując na fundację promującą wyklętych, bo spodziewamy się gównoburzy, więc przebierzemy się za społeczników, którzy wyklęty grosz z każdej puszki przeznaczą na DOBRO. Major Łupaszka piłby nasz napój.
A do firmy od Super Ruchacza, Mordoru i Wyklętych mam jedną prośbę.
Żeby chociaż wybrali ładne zdjęcie Lecha Kaczyńskiego na swój następny energetyk.
To jest ASZdziennik, ale to wszystko prawda (r).