Reklama.
Polska jest krajem focha: mamy fochy związkowe, mamy polityczne, mamy też... fochy motorniczych.
Motorniczy poinformował go, że ma opuścić pojazd, ponieważ stwarza zagrożenie w ruchu. Uparli się obaj. Rowerzysta, że ma prawo jechać, a tramwajarz, że nie pojedzie z rowerem na pokładzie. Na miejscu interweniował nadzór ruchu. Chwilę rozmawiali, po czym motorniczy się obraził, zabrał torbę i wysiadł.